Wnętrze Camille Svensson zaaranżowane jest z w oparciu o kompromis – „Jestem fanką tzw. stylu skandynawskiego, urzeka mnie jego prostota i elementy naturalne, z kolei partner zdecydowanie woli styl klasyczny. Najczęściej kierowaliśmy się kompromisem”– z tego powodu w mieszkaniu pojawia się nuta Skandynawii i klasyki. Połączenie zarówno spojrzenia Pani Svensson jak i jej partnera dało niezwykle ciekawy rezultat. Ciężka praca oraz serce włożone w realizację gruntownego remontu mieszkania, a przede wszystkim efekt końcowy wzbudza nasz podziw i zachwyt. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z mini wywiadem, w którym nasza bohaterka opowie o celach i efektach w dążeniu do swojego marzenia.
Monika Bigos: Co Panią inspirowało podczas aranżacji wnętrza?
Camille Svensson: Mieszkanie urządzaliśmy wspólnie z moim partnerem Marcinem. Każde z nas miało głowę pełną pomysłów do zrealizowania – podpatrzonych w magazynach wnętrzarskich, w Internecie, w miejscach, w których bywaliśmy czy wymyślonych. Wyzwaniem było scalenie tych pomysłów w spójną całość, ponieważ czasem odbiegały one mocno od siebie. Główną ideą nam przyświecającą było stworzenie wygodnego, przytulnego miejsca, które jednak pozostanie przestrzenne.
Monika Bigos: Jak długo trwał remont? Mieszkanie było bardzo zniszczone i zaniedbane stąd możemy się zorientować, iż odnowienie i urządzenie łączyło się z nie lada wyzwaniem. Może opowiedzieć Pani coś więcej o całym projekcie?
Camille Svensson: Naszym założeniem w momencie szukania mieszkania było znalezienie takiego do remontu. Gdy weszliśmy do (teraz już) naszego mieszkania, od razu wiedzieliśmy, że to „TO”, mimo tego, że było w opłakanym stanie. Jednak liczyliśmy się z gruntownym remontem i dużym nakładem pracy.

Wszystkie prace trwały około dwóch lat i w 90% zostały wykonane własnymi siłami. Kucie tynków, wymiana instalacji elektrycznej, gazowej, wodnej, podłogi, sufity… Nie wiem, jak by to wyglądało, gdyby nie umiejętności Marcina i jego pracowitość!
Monika Bigos: Metamorfoza przed i po jest naprawdę imponująca, co było najtrudniejszym elementem do uzyskania w czasie całego remontu ?
Camille Svensson: Najtrudniejszą rzeczą było chyba stworzenie spójnego w naszym mniemaniu obrazu mieszkania jako całości. Były momenty, że nasze wizje nie współgrały ze sobą. Każdy chciał zrealizować swój pomysł, a druga osoba niekoniecznie podzielała entuzjazm do akurat takiego konceptu.

Monika Bigos: Czy kierowała się Pani jakimś konkretnym wnętrzarskim stylem?
Camille Svensson: Jestem fanką tzw. stylu skandynawskiego, urzeka mnie jego prostota i elementy naturalne, z kolei partner zdecydowanie woli styl klasyczny. Najczęściej kierowaliśmy się kompromisem.
Monika Bigos: W sypialni widzimy łóżko z palet, obecnie palety stają się znów popularnym detalem w wystroju wnętrz. Dlaczego zdecydowała się Pani na ich użycie w sypialni?
Camille Svensson: Właśnie przez popularność palet! Uważam, że są ciekawym rozwiązaniem w aranżacji, o ile wykorzysta się je w umiarkowanej ilości. Ważny był też fakt, że sama mogłam ten mebel przygotować.
Monika Bigos: Czym kierowała się Pani dekorując ściany? (fragmentaryczna cegła na ścianie, biel – kuchnia, łazienka)
Camille Svensson: Dekoracja ścian to coś, co jeszcze w dużej mierze przed nami. Na zawieszenie czeka kilka plakatów, fotografii, a biel będzie dla nich idealnym tłem. Jest uniwersalna i ponadczasowa, spokojna.
Widoczna na zdjęciach cegła jest oryginalną, ponad stuletnią cegłą odsłoniętą po skuciu tynków. Mieszkanie, jak i cala kamienica, ma swoja wieloletnią historię, którą chcieliśmy nieco wydobyć. Naszym zdaniem nadaje to wnętrzom charakteru. Z tego samego powodu wykonaliśmy drzwi wejściowe oraz wewnętrzne na wzór oryginalnych.
Monika Bigos: Co najbardziej podoba się Pani w nowym mieszkaniu ?
Camille Svensson: Odpowiem na to pytanie bardzo banalnie: że to nasz DOM. A z pomieszczeń – garderoba, której nie została pokazana na zdjęciach.